Za dużo wzięłam na siebie. Na początku jest euforia, a potem strach. Że się nie uda, że część zawalę albo ktoś bliski ucierpi, albo… Głowa mnie boli, nachodzi mnie chyba jakaś choroba. Ze strachu, bo nie będę musiała jutro iść na kurs. Piękny wykręt, na miarę dziesięciolatki.
Strach umie sobie uwić gniazdko w głowie. Ciepłe i przytulne. Przednim kopytem wypycha marzenia, a tylnym wali w wiarę w siebie i pęd do świata. Lewym sierpowym załatwia pogrzeb nowatorskich myśli, a mi wręcza pęk ostów z karteczką: nigdy więcej nie dotykaj! Strach ostrzega po cichu, naiwnie zabezpiecza przez nieznanym, no i cofa. Czy ktoś chce się uwsteczniać? Na pewno nie ja. Szukam zawsze jakiegoś kija, by podparł mnie a odegnał mój strach.
Mało jest takich kijów. Dziś dostałam go od zupełnie obcej osoby.
- Pani zależy na szybkim zdaniu kursu?– słyszę głos w słuchawce, a moje myśli strachem podszyte chcą zaprzeczyć.
- Tak… Tylko te drogi takie śliskie, ośnieżone…
- Zapraszam jutro, będzie lekarz, załatwiły większość formalności.
Dostałam kija, teraz muszę uważać, żeby nie dostać kijem.
10 :) od słowa do słowa:
Te słowa o strachu... Poczułam jakby ktoś ubrał w słowa miliony moich uczuć, myśli i właśnie moich "małych strachów"... Teraz wiem, że muszę znaleźć mój kij, żeby im się nie dać;)
Pozdrawiam ciepło;)
strach, to często tylko słowa!
Temi,
strach to również dodatkowa porcja adrenaliny, która pozwala sprostać wszystkiemu. jasne, że to niezbyt przyjemne źródło motywacji, ale zawsze jakiś pozytywny aspekt.
Euterpe, pół biedy kiedy są to małe strachy, gorzej jeśli zmienią się w jeden wielki. Trzeba szukać wieellkiegoo kija :).
Holden, i myśli, one potrafią dać wiele nieprzespanych nocy...
Emmo, masz rację. Patrzę na mój strach z perspektywy paru dni. On teraz też jest, może nieco mniejszy, może da mi kopa by zabrać się za życie :))
Temi pięknie opisane, przerażające że tak prawdziwe.
A kurs? trzymam kciuki - sama zrobiłam 10lat temu i ciągle na egzamin zebrać się nie mogę
Maniu, myślę już o tych 5% zdających za pierwszym podejściem. Nie to, że chciałabym być wśród nich, przeraża mnie zima, ma trwać do kwietnia. Prawko potrzebne mi na maj...
Niektórzy uwsteczniają się ze strachu, a niektórzy z własnego wyboru, a niektórzy idą naprzód na pohybel strachom :-)
Wolę ostatnią wersję. Na pohybel niepewności!
Prześlij komentarz