
Dlaczego nie godziłam się na spotkanie? Z jednego powodu – nie chciałam, by stracili do mnie szacunek. Kusiło, kusili okropnie. Tęskniłam za ciepłem, za porankami przy kawie z ciasteczkiem z wisienką, za tostami z miodem przypadkiem wylanym na piersi, za… Dostałabym tylko szybkie klepnięcie w pupę i słowa „musisz już iść” albo „zaraz koniec doby hotelowej”. Odezwiesz się? Czy chwila uniesienia warta jest pustki, z która człowiek później zostaje? Pomimo zaklinań i kilku zdawkowych telefonach po, próżnia miedzy nami by rosła aż do całkowitej ciszy. Nie jestem natrętna i bez problemu odczytuje czyjąś niechęć do kontynuacji dialogu. Odchodzę i nie roszczę pretensji, nie winię za niespełnione chwile, scenariusze bez pokrycia i nie obiecuje wulkanu namiętności.
Chcę być dla Ciebie jak kolorowy lizak z niespodzianką w środku,
ale niezlizany nawet w połowie.
i innej kompozycji zapachowej.
Mówisz - uwielbiam.
A ja mam wyobraźnię
i przeróżne instrumenty badawcze.
Nic ponadto od Ciebie nie chcę.
6 :) od słowa do słowa:
Ale gdzieś z tyłu głowy tłucze się tęsknota, smak...
Tłucze się i nie umie się wydostać...
Wiesz, że tylko raz, jedyny zakochałam się przez internet..
I nigdy się nie spotkałam. Nie potrafiłam, bałam się rozczarowania i pozostawiłam to w sferze marzeń i domysłów.
Uwielbiam Bonamasse...
p.s u nas sie chmurzy ale mamy słońce:)
pozdrawiam:)
Podobnie jak ja. Strach przed rozczarowaniem i w sumie niespełnieniem pozwala tylko na flirt, nic poza tym. Szkoda, mogłoby wyniknąć z tego wiele przyjemnych rzeczy. Jestem strasznie ostrożna.
Pozdrawiam :).
ja żeby się zakochać muszę spojrzeć w oczy, muszę w nich zobaczyć, że słowa nie są klamstwem. Musi być realnie :)
Joanno, ja muszę najpierw wybadać co człowiek myśli, jaki ma światopogląd, jak czuje, jak umie przedstawić swój śwait. Dlaczego wpadam jak śliwka w kompot w rozmowie telefonicznej czy na skype (dłuższej). Działa na mnie głos i słowa.
W tym wypadku relnie może być rozczarowanie ;). Ehh
Prześlij komentarz