
Mijamy się wpół słowa.
Przerywamy sobie, wpół liścia tracimy kolory.
Mijamy się nieprzeczytanymi listami, nieobejrzanymi filmami, niechcianymi myślami.
Niezrealizowanymi potrzebami uciekamy, ty ode mnie, ja od ciebie.
Wdziałeś, jak skoczył z czwartego pięta i się nie zabił?
Minął się ze śmiercią i leży nieruchomo w łóżku.
7 :) od słowa do słowa:
Tracimy kolory wpół-liścia.
Tymczasem liście przesycone nimi jak i jesienią..
Niemijania (się) życzę :)
I wyobrazić sobie, że codziennie jesteśmy świadkami sytuacji, które tak naprawdę nigdy nie zaistniały. Pozdrawiam.
Zeruya, człek też może stracić kolory, kiedy nie chce być widziany. Kiedy jest tak naprawdę niezauważany.
Dzięki!
Kopaczu, nie umiałabym teraz w normalnych zdaniach opisać kipiącego garnka we mnie... A on jest i to co go wywołało - także.
Właśnie go opisałaś, Temi :) Mijanie się jest niemym świadkiem przemijania.
I umieranie w łóżku na niechęć do życia...
...skoczyłem kiedyś z drugiego piętra, do śmietnika... otrzepałem się,
poszedłem dalej.
chodzę.
Latarniku, i czasem świadkiem naszej bezduszności...
Słodka, za karę, że się chciał z nim mierzyć.
Holden, dobrze, że miałeś w miarę miękkie lądowanie :)
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz