20 sierpnia 2009
Posiadłość
20 sierpnia 2009
Zapadam się w miękką pościel
Nakrochmaloną milczeniem
Pachnącą feromonami świeżości
Jak ten kwiatek
Sam jeden w wielkiej donicy z suchą ziemią
Skąd się wziął?
Wzrósł z zeszłorocznego wysiewu?
Odważny – sam jeden!
Odważnie ginę w szeleście snu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 :) od słowa do słowa:
Luźno... :)
Wizja kwiatka w donicy do mnie przemawia. Psychodeliczny wiersz ;)
Latarniku pogubiłam się w Twoich myślach ;).
Zenza, wyrósł mi jak ten kaktus na dłoni. Sam w wielkiej donicy, bez wody. Dziwny jakiś, ale nie chwast!
Luźno interpretuję tekst,bo mi się za luźny wydaje :) Rozpierzchnięty... Nie to co kwiatek na zdjęciu :)
Latarniku, za duży? Dla Ciebie następny uplotę ciaśniejszy, obrazka nie będzie, żeby wyobraźnia podziałała :P.
Nie za duży, a za luźny :) Za dużo ma w sobie przestrzeni i wieloznaczności skojarzeń. Więcej niż wynika z tytułu czy pierwszych wersów.. Treść mi umyka i obrazek też się nie kojarzy z tekstem.. Jakoś tak..
Latarniku, posiadłością jest i donica z suchą ziemią i łóżko z szeleszczącą pościelą. Każdy sam posiada/posiadł swoją bezpieczną przestrzeń życiową :). Ale przyznaję, mam naleciałości do mącenia...
Feromony świeżości - zdecydowanie muszą mieć właściwości uwodzące:)
samotny kwiatek w donicy pragnień
Zeurya, mają, jak świeży poranek ;)
Holden, :)
Prześlij komentarz